..jak rano nie bedzie wiatru to bierz sie w GARŚĆ I ODPAL swój stary ciągnik i wykonaj oprysk tym śrpodkię.
.a potem czekaj do wiosny hiba coś z tego bedzie.
Tylko ciekawe co
..myślę , że tzw. mały proficik z tego BĘDZIe.
Srodek jest już zakupiony a czy sie nada on wiosną to ulotka nic nie mówi
a jakie to Legato?
Legato pro 425 sc
Sąsiad pryskał wczoraj od miotły, miało to jakiś sens, wegetacja już chyba stoi! Jak tak dalej będzie z pogodą, to mi się w lutym pszenżyto zwali Pamięta ktoś taką pogodę? Pozdrowienia.
nie pierwszy raz orze po 20 grudnia
Sąsiad w tamtym roku orał w Sylwestra.
Ja dopiero połowę pietruszki wczoraj wykopałem , jeszcze mam 3 h w polu i 4 h marchwi też w polu . Ludzie w chłodniach już przebierają , bo po tych ekstremalnych temperaturach wszystko gnije a moja jeszcze rośnie . Do niedawna okolica śmiała się ze mnie że nowy rok za pasem a ja tyle towaru mam w polu a teraz zazdroszczą że ja prosto z pola do skupnika wożę i on woli moje świeże . Po nowym roku ruszam z wykopkami najwcześniejszej marchwi w Polsce .
Dla Ciebie Mietko nie ma że lato czy zima. Na okrągło masz coś do roboty
Ja dopiero połowę pietruszki wczoraj wykopałem , jeszcze mam 3 h w polu i 4 h marchwi też w polu . Ludzie w chłodniach już przebierają , bo po tych ekstremalnych temperaturach wszystko gnije a moja jeszcze rośnie . Do niedawna okolica śmiała się ze mnie że nowy rok za pasem a ja tyle towaru mam w polu a teraz zazdroszczą że ja prosto z pola do skupnika wożę i on woli moje świeże . Po nowym roku ruszam z wykopkami najwcześniejszej marchwi w Polsce .
Mietko albo Twoich warzywek nie opłaca się kopać albo posiałeś po łubimie tym co na baczność pomarł i jeszcze są małe i nie urosły a pogoda sprzyjała więc jeszcze są w polu albo lejesz wodę
Nic nie leję wody . Wszystko jest dorośnięte , tylko kombajnu swojego do naciowych nie posiadam i dla tego tak to się ciągnie . Od czwartku mam kombajn użyczony i ze szwagrem dzień w dzień kopiemy , jutro tylko przerwa bo nam przyczep brakło i musimy przerobić to co nakopane . Jak by zimę zapowiadali to bym postów nie pisał , tylko w polu siedział i do budynku zwoził a że Pan Bóg mi sprzyja , to na bieżąco kopiemy , przebieramy i wywozimy . Kasa na rączkę .
Cos Ty tu lejerz
Lejerz piszemy przez samo ż Ziutek jak nie wierzysz , to w czwartek przyjedź do mnie i pomóż jako kierowca i się przekonasz . Dach nad głową i prowiant zapewniam a i flaszki nie poskąpię , no i opłatkiem taż się z Tobą podzielę , bo do wigilij się na pewno zejdzie . Tylko ostrzegam że do wudy mam mocną głowę a szwagier jeszcze mocniejszą .
W adwencie sie nie pije...